Adrian Gała: „Czuję się już gotowy do startu”

Adrian Gała po roku spędzonym w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk, w najbliższym sezonie wzmocni nasz PSŻ Poznań. Gnieźnianin w rozmowie dla naszej klubowej strony opowiada o tym, dlaczego wybrał jazdę dla naszej drużyny, współpracy z Rafaelem Wojciechowskim oraz o planach na sezon 2023.

 

 

Jan Stepiczew: Co zaważyło o twoim przyjściu do PSŻ-u Poznań? Długo myślałeś nad tą ofertą?

Adrian Gała:  Wszystko działo się bardzo szybko, wiec dużo czasu na zastanowienie się nie było. Prezes Jakub Kozaczyk, jak i mój sponsor Artur Banach z firmy Invest House Plus to bardzo konkretni i wiarygodni ludzie więc bez wahania przyjąłem tę ofertę.

 

 

JS: Prezes Jakub Kozaczyk wyraża opinię, że obok Antonio Lindbaecka i Aleksandra Łoktajewa, to ty będziesz jednym z liderów drużyny w nadchodzącym sezonie. Czy te oczekiwania budują w Tobie wzmożoną presję na uzyskanie dobrego wyniku? Czy jednak nie masz z tym problemu i takie słowa sternika klubu działają na ciebie wyłącznie motywująco?

AG: Chce być mocnym punktem drużyny, to jest mój cel i motywacja do treningów przygotowawczych. Mocno inwestuje w ten sezon żeby punktować na zadowalającym poziomie. Ale życzyłbym sobie żebyśmy wygrywali mecze i było 8 liderów.

 

 

JS: Co możesz powiedzieć o twojej współpracy z Rafaelem Wojciechowskim? Nie jest tajemnicą to, iż będziecie ponownie niebawem współpracować.

AG: Dokładnie. Pan Rafael zawsze miał na mnie dobry wpływ i wiedziałem, że zawsze mogę na niego liczyć. Teraz ta współpraca się bardziej przybliży i bardzo się z tego cieszę bo będzie wartością dodaną do mojego fajnego teamu.

 

 

JS: Jakie masz oczekiwania na zbliżający się sezon w 1. Lidze? Posiadasz jakieś cele indywidualne, bądź drużynowe?

AG: Oczywiście, że mam cele. Wierzę, że zarówno te drużynowe jak i indywidualne uda mi się w pełni zrealizować. Przede wszystkim drużynowo chcemy się utrzymać z PSŻ Poznań w 1. Lidze Żużlowej a indywidualnie chcę znacznie poprawić ubiegłoroczną indywidualną średnią biegową.

 

 

JS: Czy po ostatniej kontuzji wróciłeś już do swojej pełnej sprawności?

AG: O kontuzji na szczęście już dawno zapomniałem. Od listopada przygotowuję się w pełnym wymiarze.

 

 

JS: Jak wyglądają twoje indywidualne przygotowania do sezonu? Jak bardzo intensywne są to zajęcia w tym czasie?

AG: W tym roku przygotowania są jedne z intensywniejszych i dłuższych od początku moich startów. Mam 10-12 jednostek treningowych w tygodniu i na tą chwilę czuję się już gotowy do startu.

 

 

JS: Jakie masz doświadczenia z poznańskim torem? Czy po kilku latach niestartowania na poznańskim torze, zmieniona geometria nie będzie dla ciebie zaskoczeniem?

AG: Trudno powiedzieć, bo bardzo dawno w Poznaniu po przebudowie nie jeździłem, ale już teraz oglądam dużo meczów z zeszłego sezonu i staram się swoje wnioski wyciągnąć z tego owalu. Będę również chciał dużo potrenować w marcu żeby móc szybko zaprzyjaźnić się z torem na Golaju.

 

 

JS: Czy uważasz, że zeszły sezon w gdańskim klubie mógł być lepszy w twoim wykonaniu?

AG: Zawsze może być lepiej. Ja miałem trochę gorszy początek sezonu, gdzie trochę niepotrzebnie nakombinowałem w sprzęcie. Później już do momentu kontuzji byłem bardzo zadowolony ze swojej formy bo byłem jednym z liderów drużyny.

 

 

JS: Czy na koniec naszej rozmowy chciałbyś coś przekazać kibicom „Skorpionów”?

AG: Chciałbym żeby kibice po każdym meczu byli z nas dumni, że każdy zostawił serce na torze dla naszej drużyny.

 

 

JS: Dziękuję za rozmowę.

AG: Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców PSŻ-u Poznań.

 

 

Foto: Michał Urbaniak, Sandra Rejzner

 

Autor: Jan Stepiczew