Zanim „Skorpiony” zainaugurują sezon na torze z Trans MF Landshut Devils, trzeba było odbyć parę formalności i zaprezentować się jeszcze bez kasków, czego żużlowcy za bardzo nie lubią. Żużel w Poznaniu wciąż jednak trzeba rozpropagowywać, więc targi Poznań Motor Show i spotkanie z kibicami w Lulu Cafe w Avenidzie były świetnymi wydarzeniami, aby przyciągnąć kibica na Golęcin.
Zaczęliśmy wszystko o godzinie 13:00 na MTP. Po kilku słowach wstępu od prowadzącego Jacka Dreczki, na scenę zaproszono trenera zespołu Tomasza Bajerskiego, który z dumą opowiadał o tym, co udało się osiągnąć w poprzednim roku i zaprezentował puchar za wygranie 2. Ligi Żużlowej. Czas przyszedł jednak na tych, którzy będą mieli za zadanie utrzymać 1. Ligę Żużlową dla Poznania.
Pierwsi na scenę wyszli młodzieżowcy, którzy mają być mocnym wsparciem dla seniorskiej formacji. W tym roku jest na to bardzo realna szansa, bo pod numerami 14 i 15 na Golęcinie będą pojawiać się bardzo ciekawe nazwiska, które w żużlu nie są anonimowe. Głównie mowa o Karolu Żupińskim, dla którego – jak powiedział na scenie podczas prezentacji na Motor Show – celem na ten sezon będzie odbudowanie się, a przecież na początku swojej przygody był jednym z najbardziej obiecujących żużlowych adeptów.
Ebebe PSŻ Poznań również będzie miał w składzie swojego lokalnego zawodnika zamieszkującego Tarnowo Podgórne. Jest to bardzo ważny moment w historii żużla w Poznaniu, bo to pierwszy zawodnik z regionu poznańskiego reprezentujący „Skorpiony” po reaktywacji drużyny. Kacper Teska stawia dopiero pierwsze kroki w „czarnym sporcie” i choć na prezentacji wyglądał na bardzo nieśmiałego, tak na torze z pewnością okaże się odważniejszy, co będzie mógł udowodnić w tym sezonie 1. Ligi Żużlowej.
Później przyszła pora na duński element w składzie „Skorpionów”. Emil Breum i Jonas Seifert- Salk to zawodnicy, którzy już znają poznański owal i po wywalczeniu awansu zostali w Poznaniu. Emil Breum zapytany, co go przyciągnęło do podpisania kontraktu z ebebe PSŻ Poznań odparł, że spodobali mu się ludzie na Golęcinie i teraz 21-letni Duńczyk będzie miał okazję zrobić jeszcze krok do przodu i ścigać się w 1. Lidze Żużlowej.
W międzyczasie nie brakowało ciekawych żużlowych tematów poruszanych przez prowadzącego Jacka Dreczkę. Widzowie mieli okazję dowiedzieć się ile kosztuje motocykl żużlowy, jak wyglądają zimowe przygotowania do sezonu, jaka jest specyfika poznańskiego toru, a o tym, o czym poprzedniego dnia rozmawiał z Bartoszem Zmarzlikiem podzielił się Adrian Cyfer, wieloletni przyjaciel mistrza świata. Cyfer to opolski nabytek, który pierwsze kroki stawiał właśnie ze Zmarzlikiem w Gorzowie. Teraz były zawodnik Kolejarza Opole będzie musiał lekko się przestawić z bardzo krótkiego opolskiego toru na długi Golęcin. W Poznaniu jednak bardzo na niego liczą, bo to jeden z lepszych poprzedniego sezonu 2. Ligi Żużlowej.
Następnie zostali zaprezentowani kolejni polscy seniorzy, którzy będą ścigać się w żółto-czarnych kevlarach. Adrian Gała i Kevin Fajfer to wychowankowie, sąsiedniego Startu Gniezno, którzy mają coś do udowodnienia w tym sezonie i będą chcieli wykorzystać fakt, że dobrze znają pierwszoligowe tory.
Jako ostatni wyszli dwaj najbardziej znani żużlowcy, którzy będą ścigać się dla Ebebe PSŻ Poznań. Aleksandr Łoktajew i Antonio Lindbaeck zjedli już zęby na żużlu, ale dla obydwóch będzie to weryfikacja. Oboje znaleźli się na pewnych zakrętach i chcą odzyskać formę by szaleć na pierwszoligowych torach, a już nie raz to pokazywali. W tym wszystkim bardzo podkreślają rolę trenera Tomasza Bajerskiego. Kapitan zespołu Antonio Lindbaeck zapytany o cele przed sezonem odpowiadał – Chciałbym, żeby drużyna awansowała do play-offów. To jest mój cel. Poza tym chciałbym zakwalifikować się do SEC (cykl indywidualnych mistrzostw Europy). Będę chciał również brać udział w szwedzkich eliminacjach do Grand Prix – podsumował swoją wypowiedź nowy kapitan „Skorpionów”. Na zakończenie prezentacji odbywającej się na Motor Show zaprezentowano żółto-czarny kevlar na sezon 2023.
Za to o 16:30 żużlowcy wraz z Tomaszem Bajerskim spotkali się z kibicami w kawiarni Lulu Cafe. Już tym razem w luźnej i kameralnej atmosferze. W związku z tym nie zabrakło swobodnych żużlowych żartów związanych z Prima Aprilis. Mistrzem ciętej riposty okazał się jak zwykle Tomasz Bajerski, który sprytnie unikał odpowiedzi dotyczącej przyszłości Adriana Miedzińskiego. Pojawiła się również deklaracja menadżera ebebe PSŻ Poznań, że jest w pełni zadowolony z obecnego składu.
W dobrych humorach był jednak nie tylko menedżer „Skorpionów”. Choć wszyscy zdają sobie sprawę, że ebebe PSŻ Poznań, to beniaminek, to nikt nie ukrywa, że jest chrapka w Poznaniu na play-offy i pod tym względem nie ma żadnej skromności. Oprócz jednak poważnych deklaracji były też konkursy dla kibiców, a zawodnicy sami najpierw wymyślali pytania, a następnie osobiście wręczali fanom szaliki klubowe, a po oficjalnym spotkaniu, zawodnicy byli już dyspozycji kibiców i odpowiadali na ich pytania.
Teraz pozostało już tylko przemówić na torze dobrą jazdą. Nastroje w zespole są pozytywne i nikt nie mówi o żadnym minimalizmie. Od trenera po kapitana. Nie wiadomo jeszcze czy pierwszy akt żużlowej rywalizacji będzie miał miejsce w Wielkanocną Niedzielę. Wszystko zależne jest od pogody, a jak podkreślił Tomasz Bajerski, większość drużyn 1. Ligi Żużlowej optuje za przełożeniem pierwszej kolejki. Drużyna ebebe PSŻ Poznań jest jednak w stu procentach przygotowana do sportowej rywalizacji, bardzo głodna punktów i sprawienia niejednej niespodzianki.
Foto: Dawid Procajło, Michał Urbaniak, Krzysztof Bartosiak
Autor: Kacper Kozłowski