Echa Meczu. „Wynik jest jaki jest, trzeba znaleźć pozytywy”

Piątkowe spotkanie z Enea Falubaz Zielona Góra, nie zakończyło się szczęsliwie dla ebebe PSŻ Poznań. Wynik 53:37 mówi sporo o przebiegu tego meczu. Po odjechaniu zaległego meczu drugiej kolejki 1. Ligi Żużlowej, zapytaliśmy uczestników tego wydarzenia o swoje spostrzeżenia, liderów obu drużyn Krzysztofa Buczkowskiego oraz Aleksandra Łoktajewa a także młodzieżowca gospodarzy Michała Curzytka, niegdyś reprezentującego barwy poznańskich „Skorpionów”. Miłym akcentem było również spotkanie na trybunach legendy żużla Andrzeja Huszczy, zasłużonego zawodnika sprzed lat zarówno dla Falubazu Zielona Góra jak i PSŻ Poznań.

 

 

Andrzej Huszcza (były zawodnik Falubazu Zielona Góra i PSŻ Poznań) – Pewnie, że się spodziewałem rywalizacji obu drużyn w przyszłości. W tym roku szczególnie jak my te dwa lata jedziemy w I lidze i chciałem, żeby Poznań była też w tej samej lidze co Falubaz. Starty w PSŻ-cie wspominam bardzo mile, bo tutaj się nie załapywałem do składu, pojechałem do Poznania i tam zaczynaliśmy pierwsze swoje mecze w drugiej lidze. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej był od razu w pierwszym sezonie, fajnie było i skończyłem karierę w Poznaniu. Wiadomo, że wtedy wyników już takich nie robiłem w Falubazie i musiałem iść do innego klubu akurat tam przydałem się. Tomka Wójtowicza wspominam mile oraz Darka Górznego, wtedy mieliśmy ekipę takich fajnych zawodników czy działaczy, a teraz tutaj przyszedłem i patrzę kto tu jest z znajomych twarzy i jest tylko Tomek Bajerski.

 

Aleksandr Łoktajew (ebebe PSŻ Poznań) – Dzisiaj odczułem atmosferę jak kiedyś. Wiedziałem, że będę miał co wspominać odnośnie kibiców i odnośnie toru. Mega pozytywnie mnie to wszystko zaskoczyło, wynik jest jaki jest trzeba znaleźć pozytywy i szukać dalej. Byłem szybszy, robiłem korekty wcale się nie spodziewałem, że z tym samym zawodnikiem będę jeździć całe zawody. Dużo obserwowałem meczów co tutaj były i wiedziałem o zmienionym torze tylko nie wiedziałem, że przez telewizję nie zobaczysz czy jest pochylony. Niektóre ścieżki są pewniejsze i działają, bo ten tor jest bardziej pochylony od naszego. W trakcie jazdy trochę uczyłem się tego toru. Jazda za chłopakami, którzy byli szybsi ode mnie pomagała mi w znalezieniu najlepszych ścieżek. Na próbie toru przypomniało mi się mniej więcej jak się tutaj jeździło. Dzisiaj nie mogłem skorzystać z tych ścieżek. Powiem, że tor sprawiał mi przyjemność. Ciągle myślimy o play-offach wiem, że to nie będzie łatwa droga i naprawdę czeka Nas o to ciężka walka. Skupiamy się na meczach domowych, chcemy jak najwięcej wygrywać w domu. Jest początek sezonu, naprawdę się staramy i jedziemy dalej w każdym meczu powalczyć o cenne dla Nas punkty.

 

Michał Curzytek (Enea Falubaz Zielona Góra) – Myślę, że miałem dobry występ. Naprawdę świetnie się czułem na torze i wczoraj mieliśmy trening gdzie czułem się szybki. Potem miałem problem pod koniec ze startami, ale gdzieś po trasie dobrze rozgrywałem pierwszy łuk i udało się dojeżdżać na punktowanej pozycji, więc jestem zadowolony. Nie ma co wydziwiać, że tak powiem. Trzeba robić swoje i został mi ostatni sezon więc  trzeba dać z siebie wszystko, żeby się pokazać i znaleźć gdzieś za rogiem jeszcze miejsce w jakieś drużynie. Parę lat temu wszyscy mówili, że powoli jeszcze masz czas i tak zleciało. Ciężko powiedzieć czy rywalizacja bardziej zmotywuje, miejsca są dwa a jest trzech zawodników. Cała trójka będzie dawać z siebie wszystko, żeby w tych meczach ligowych jechać. W Poznaniu czułem się mega świetnie we współpracy z trenerem Tomaszem Bajerskim i  myślę, że rozwinąłem się w tym klubie. Generalnie dobrze wspominam tamten czas.

 

Krzysztof Buczkowski (Enea Falubaz Zielona Góra) – Byliśmy przygotowani na ciężkie spotkanie kilku zawodników jeździło tutaj w przeszłości więc wiedzieliśmy, że będzie wyrównany mecz i cóż wygraliśmy 53:37 więc dobry wynik i jedziemy dalej. Staramy się przygotowywać jak najlepiej i ustrzegać się błędów jak na razie idzie nam dobrze. Teraz jest troszeczkę przerwy, troszkę regeneracji i będzie dobrze. Później było trochę nerwowo motor wprawdzie był bardzo szybki chociaż tor był bardzo ciężki, ale dzisiaj miałem dobre starty byłem w polu bardzo szybki i aż się chce jeździć po tych sezonach bodajże dwa lata temu jak było ciężko. Wszystko się odnajduje i zazębia cały czas pracujemy i mam nadzieje, że ten ciężki okres, który mieliśmy w przeszłości już jest za nami i teraz będzie tylko lepiej. Jesteśmy mocni mając wyrównaną drużyną tylko mówię, że jak do składu dojdzie jeszcze Luke Becker to będzie jeszcze lepiej. Spróbowałem inne silniki przed meczem z Bydgoszczą one przypasowały i pojechaliśmy na tym samym. Chociaż przełożenia inne i jakby to zdaje egzamin, więc staram się nie szukać czegoś nowego jak jest coś dobre. Oczywiście jesteśmy czujni i staramy się też trenować przy tym natłoku wszystkich imprez.

 

Foto: Sandra Rejzner

 

Autor: Dawid Urbaniak