Emocje powoli opadają po pierwszym dniu Zaplecza Kadry Juniorów, którego kontynuacja już dziś na rawickim „Florku”. Turniej młodzieżowy padł łupem wychowanka bydgoskiej Polonii – Wiktora Przyjemskiego, który w ostatnim decydującym swoim starcie pokonał w bezpośredniej rywalizacji innego kandydata do zwycięstwa – zawodnika Arged Malesy Ostrów Wlkp. – Jakuba Krawczyka. Na trzecim miejscu uplasował się młody zawodnik Platinum Motor Lublin – Bartosz Bańbor. Zapytaliśmy całe podium turnieju oraz jednego z reprezentantów InvestHousePlus PSŻ Poznań i zarazem wczorajszego jubilata – Jakuba Martyniaka o ocenę występu oraz wrażenia z jazdy na poznańskim Golęcinie.
Wiktor Przyjemski (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) – Na pewno pozytywnie oceniam swój występ. Troszkę posprawdzaliśmy ustawienia przed ligowym meczem w Poznaniu. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że tor z całą pewnością będzie inny niż podczas dzisiejszych zawodów. Generalnie zawody w dobrym stylu objechane i troszkę nawet ścigania z mojej strony było. Ciężko trochę u mnie z tym wyprzedzeniem, ale na pewno zawody na plus. Tak jak mówiłem, z całą pewnością warunki torowe się troszkę zmienią, ale na pewno geometrię toru już trochę „liznąłem”. W zeszłym roku byłem tutaj na treningu i troszkę pojeździłem, ale nic tak nie pomaga w poznaniu owalu jak start w oficjalnych zawodach.
Jakub Krawczyk (Arged Malesa Ostrów Wlkp.) – Może nie tyle byłem w moim ostatnim biegu wolniejszy od Wiktora, co miał on troszeczkę lepsze pole i to w 100% wykorzystał. Dzisiaj to pierwsze pole nie służyło tak mocno, jak w większości zawodów na Golęcinie. Wprowadziliśmy na ostatni bieg małą zmianę i okazało się, że niestety nie poszliśmy w dobrą stronę. Zostałem gdzieś po starcie, Wiktor od razu odjechał, a że dzisiaj start miał duże znaczenie to już mi się nie udało go dogonić. Przyjechałem na drugiej pozycji, ale i tak zawody w moim wykonaniu oceniam jak najbardziej na plus. Na lidze może być zupełnie inny tor i może być jeszcze cieplej niż było dzisiaj. Więc gdzieś tam na pewno ścieżki mamy obeznane, ale na pewno na ligę będzie inaczej.
Bartosz Bańbor (Platinum Motor Lublin) – Myślę, że byłem małym zaskoczeniem tego turnieju. Przynajmniej dla innych, bo czuje się już na siłach, by jechać na dobrym równym poziomie. W miarę dobrze mi się jechało po tym torze. Geometria jest fajna, były co prawda małe koleiny i dziury, ale dało się to omijać. W parku maszyn mogę liczyć na wsparcie Dawida Lamparta, za co bardzo mu dziękuję.
Jakub Martyniak (InvestHousePlus PSŻ Poznań) – Ogólnie prezent na moje urodziny był całkiem fajny, bo start z orzełkiem na piersi to mega wyróżnienie. Cieszę że mogłem tutaj pojechać. Wynik nie poszedł specjalnie po mojej myśli, ale na szczęście po dzisiejszych zawodach wiem co było nie tak i nad czym muszę pracować. Na jutrzejszym Nice Cup pokażę co potrafię. Trzymam za to kciuki. Przed zawodami mieliśmy spory problem z oponami, a właściwie z ich brakiem, bo zamówienia cały czas się opóźniają. Na całe szczęście udało się pożyczyć ogumienie od kolegi Kacpra Halkiewicza i jeszcze raz mu za to dziękuję.
Autor: Dawid Urbaniak