Po wczorajszym meczu tradycyjnie poprosiliśmy zawodników obu drużyn o pomeczowy komentarz. Swoimi spostrzeżeniami podzielili się ze strony #OrzechowejOsady PSŻ-tu Poznań Mateusz Dul i Ryan Douglas, a ze strony Energa Wybrzeża Gdańsk Tom Brennan i Niels-Kristian Iversen.
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań:
Mateusz Dul: Ja jeszcze poznaję swój własny tor. On jest po gruntownej przebudowie po zeszłym sezonie, także sam się go do końca nie nauczyłem. Wynik na razie jeszcze w pełni nie odzwierciedla w pełni mojej pracy. No ale to jest proces, który po prostu musi zostać dokończony a wyniki przyjdą.
– W trakcie meczu widzieliśmy że ten tor raz był śliski, raz przyczepny a czasem naprawdę twardy. Jako junior nie miałem okazji jeździć w takich biegach i z takich pól czy z zawodnikami. Miałem wyznaczony ciągle ten sam numer, przygotowywałem się na trzy biegi w tym samym meczu, ale trochę się pozmieniało. Muszę się nauczyć trochę jechać w suchszych warunkach, bo jazda po bardziej mokrych lepiej mi idzie, bo jak się jedzie trzy biegi po równaniu to jest bardzo mokro. Cieszę się jednak, że ta praca powoli… bardzo powoli przynosi efekty. Chciałoby się oczywiście żeby było lepiej ale to jest proces który tak jak mówiłem musi trwać.
– Jeżeli do końca sezonu wszyscy będą mieli cierpliwość to będę przywozić bardzo dobre wyniki. Jeździłem ostatnio cztery lata w Łodzi, więc mam nadzieję że głowa i sprzęt będą przygotowane. Dam z siebie wszystko, zresztą tak jak dzisiaj gryzłem ten tor na ile mogłem Chciałbym po prostu zrobić to samo we wtorek.
Ryan Douglas: Po moim upadku nie ma żadnego śladu. Kasprzak wypchnął mnie nieco szerzej i motocykl nie mógł złapać przyczepności i straciłem kontrolę. Cóż, niezbyt to zbyt udany dzień dla mnie, ale pozostało trzymać głowę do góry i się tym nie przejmować. Ostatnie dni są dla mnie naprawdę niezłe.
– Czuję się dobrze po przeskoku do ligi wyżej, świetnie się tu odnajduję. Oczywiście miałem tu rok temu (w Polsce dobre występy), nie był to też łatwy sezon w Anglii, ale rywalizacja z zawodnikami którzy nawet startują w cyklu Grand Prix, mnie mocno podbudowała no i dzięki temu też teraz notuję dobre występy. Dzisiaj tor był trochę śliski w porównaniu do ostatniego meczu. Wiedzieliśmy o tym i szukaliśmy odpowiednich ustawień. Powinniśmy dzisiaj wygrać, no ale parę małych błędów kosztowało nas punkty meczowe.
– Po dwóch występach w Anglii czuję się dobrze, przyjechałem wczoraj do Polski, trochę odpocząłem więc nie czuję się specjalnie zmęczony, nawet dobrze mi się spało (śmiech). Teraz będę miał kilka dni wolnego, aż do wtorku kiedy rozegramy mecz.
Energa Wybrzeże Gdańsk:
Tom Brennan: Miałem wzloty i upadki. Zrobiłem trochę błędów, ale też miałem dobre starty. Mój motocykl dobrze się sprawował, mechanicy spisali się świetnie. Skoro poruszyliśmy też ludzi, którzy mnie wspierają. Martin Dugard jest bardzo ważną osobą w moim życiu. To dzięki niemu nadal się ścigam. Dał mi wiele narzędzi, rad i zbudował mnie i to pomimo faktu, że 5 lat temu zmieniłem swoje miejsce zamieszkania. Zawsze mnie wspiera, choć teraz wiadomo, że nie ma go w Polsce, ale to dzięki niemu jestem kim jestem.
Niels-Kistian Iversen: Ze startu na start było coraz lepiej. Ale u mnie to już tradycja, że słabo zaczynam, a finalnie kończy się dobrze (śmiech). Dzisiaj koło fortuny wylosowało remis 45:45. Wiadomo, że lepiej byłoby dla nas jakbyśmy wygrali, ale remis na takim terenie też jest ok, bo jesteśmy punkt do przodu. Dzień uważam za udany. Jestem zadowolony z mojego progresu, mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma i w kolejnych meczach już będę cały czas stabilny, a nie od 3. startu. 12 punktów to solidny wynik, ale ja zawsze mierzę wyżej. Przed meczem dostałem mały prezent od kibiców z Gorzowa, co dla mnie wiele znaczy. W następnych meczach chcielibyśmy wywalczyć kolejne punkty. Pierwszy po słabszym początku już mamy, więc liczymy na to, że ten trend zwyżkowy się utrzyma. Progres to słowo klucz. Trzeba mieć nadzieję na to, że tak będzie.
Foto: Sandra Rejzner
Autorzy: Bartosz Błażejewski, Kuba Mikołajczak