„Garść informacji” przed meczem Cellfast Wilki Krosno – #OrzechowaOsada PSŻ Poznań – Po 27. mecz z „czwórką” z przodu

Czas na daleką wyprawę do Krosna. Do spadkowicza z PGE Ekstraligi, który imponująco zaczął sezon i nie zamierza się zatrzymywać. W składzie Wilków zobaczymy także dwóch zawodników, którzy jeszcze rok temu jeździli ze „Skorpionem” na kevlarze. Zapraszamy na „Garść informacji” przed piątkowym meczem z Cellfast Wilkami Krosno, w której dowiecie się między innymi występach Berge przeciwko PSŻ, statusie niepokonanego Kacpra Grzelaka i rywalizacji Mateusza Dula z Patrykiem Wojdyło.

W piątek przyjdzie zmierzyć nam się z obecnym liderem Metalkas 2. Ekstraligi. Cellfast Wilki Krosno są jak na razie niepokonane. Na własnym torze rozprawili się już z głównym faworytem do awansu, czyli Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Ciężkie zadanie, więc przed „Skorpionami”. Krośnieński tor to spory atut dla Wilków. Przed rokiem, gdy jeździli w PGE Ekstralidze, wygrali na domowym torze trzy spotkania i to z takimi drużynami jak Fogo Unia Leszno, czy KS Apator Toruń. Nie jest tajemnicą, że jest to jeden z bardziej specyficznych torów, a zarazem najdłuższy w Polsce.

Dwóch najskuteczniejszych zawodników rozstało się z Wilkami po sezonie. Został jednak Vaclav Milik, który powoli pracuje na status legendy krośnieńskiego speedwaya. To już jego czwarty sezon w Krośnie. Nieustannie jest ważnym elementem w tej układance. W tym sezonie pokazał to w pierwszym domowym meczu, gdy zdobył 14 punktów przeciwko mocnej Polonii. Czech zwłaszcza w Krośnie jest bardzo mocny. W sezonie, gdy Wilki awansowały do PGE Ekstraligi, w domowych starciach wykręcał średnio powyżej dziesięciu punktów na mecz.

W pierwszych meczach jednak największą armatę w talii Ireneusza Kwiecińskiego jest Dimitri Berge. Bardzo dobrze znany Francuz poznańskim kibicom. Od kilku lat puka do światowej czołówki. Przejście do Wilków ma być kolejnym etapem w jego karierze. O sile Berge przekonaliśmy się wielokrotnie. Rok temu dwukrotnie zdobywał przeciwko „Skorpionom” dwucyfrówki, podobnie było w 2022 roku, gdy dwa razy skończył mecze z 14 „oczkami”. Można odnieść wrażenie, że lubi jeździć przeciwko PSŻ-etowi. Jeszcze na początku swojej kariery, zrobił pierwszy dwucyfrowy wynik w Polsce na drużynie z Poznania. Oby w piątek ta tendencja się odwróciła.

Przejdźmy do zawodników, którzy w poprzednim sezonie ścigali się w barwach „Skorpionów”. Jonas Seifert-Salk i Norbert Krakowiak przenieśli się zimą na Podkarpacie. Początek w nowych barwach mają solidny, ale bez szału. Obydwoje legitymują się podobną średnią na poziomie w okolicach 1,700. Co ciekawe jednak żaden z nich jeszcze nie zaliczył „dwucyfrówki” w tym sezonie. Mało brakuje im do tego. Będzie to fajny materiał poglądowy, gdyż w Krośnie spotkają się trzej najlepsi zawodnicy PSŻ-etu z poprzedniej kampanii. Dla Duńczyka będzie to pierwszy mecz przeciwko drużynie, w której zaistniał na polskim rynku. Krakowiak już kiedyś miał okazję jeździć przeciwko „Skorpionom”, ale są to bardzo odległe czasy. W 2017 roku jako 18-latek zanotował jednak dwa bardzo dobre występy w barwach Startu Gniezno – 4+1 i 7+2.

Skład Wilków uzupełnia Patryk Wojdyło, który jest małym zawodem na początku sezonu. Dwukrotny mistrz Argentyny jeździ w tym sezonie jeździ także w angielskiej Premiership. 25-latek w barwach King’s Lynn Stars przeplata lepsze występy z gorszymi. Udało mu się jednak zachwycić wszystkich w majówkę 17 punktami w spotkaniu z Birmingham Brummies. W Metalkas 2. Ekstralidze na razie kręci się koło sześciu, siedmiu punktów. Jest to jedyny zawodnik, który pamięta ostatnią potyczkę z PSŻ-etu z Wilkami w 2020 roku.

Formację juniorską Wilków tworzą Piotr Świercz i Szymon Bańbor. Podczas przedsezonowego sparingu na Golęcinie udało się pokonać tę parę 5:1, w Krośnie skończyło się 3:3 po zwycięstwie Kacpra Grzelaka. To pokazuje, że Teska i Grzelak są w stanie powalczyć. Musimy jednak wiedzieć, że to jedna z mocniejszych par juniorskich w Metalkas 2. Ekstralidze. Piotr Świercz ma po trzech spotkaniach identyczną średnią co Kacper Grzelak, a Szymon Bańdur tylko minimalnie słabszą. Bydgoscy juniorzy jednak już pokazali, że można ich pokonać 5:1 w Krośnie i oby tym razem było podobnie.

W ubiegłorocznej kampanii nie mieliśmy okazji zagościć na torze w Krośnie na meczu ligowym. W ostatnich latach drogi tych dwóch klubów nie przecinały się zbyt często. Ostatnie spotkanie, oprócz tych sparingowych, to 2020 rok. Mecz w Łodzi pokazał, że nie musimy być dziećmi do bicia w spotkaniach wyjazdowych. Tak jak w poprzednim sezonie, gdy za każdym razem mieliśmy powyżej 40 punktów. To już seria 26 spotkań, gdy mamy tę „czwórkę” z przodu i w Krośnie powalczymy o przedłużenie tej fajnej statystyki. Co ciekawe, ostatni mecz, gdy musieliśmy pogodzić się z wyższą porażką niż dziesięcioma punktami miał miejsce na Golęcinie przeciwko Kolejarzowi Rawicz 18 czerwca 2022 roku.

Z pewnością bardzo liczymy na naszego lidera, czyli Aleksandra Łoktajewa, który był mocno podrażniony po dwóch średnio udanych spotkaniach na Golęcinie. Swoją złość pokazał w Łodzi, przywożąc 11 punktów. Piąty zawodnik poprzedniego sezonu 1. Ligi nigdy nie gościł w spotkaniu ligowym w Krośnie tak jak i większość naszej drużyny. Tak jak jakoś dziwnie przecinały się te drogi, że nie po drodze było Ukraińcowi z Krosnem. Czymś nowym ten specyficzny tor będzie również dla Ryana Douglasa, ale o Australijczyka jesteśmy spokojni. Dla niego wszystko jest nowe, a jednak z wszystkim świetnie daje sobie radę. Po trzech spotkaniach ze średnią 2,200 jest najskuteczniejszym „Skorpionem”.

Raczej dobre wspomnienia z krośnieńskiego toru będzie miał Mateusz Dul, który w 2021 roku rywalizował na Podkarpaciu z Orłem Łódź i zakończył ten mecz z czteroma punktami i bonusem. W biegu dwunastym zdobył „trójkę”, przywożąc za swoimi plecami … Patryka Wojdyło. Obaj panowie spotkają się w piątek w biegu piątym i oby tym również górą był Mateusz Dul. Wychowanek Kolejarza Opole w czwartek będzie miał przetarcie na krośnieńskim torze w eliminacjach do IMP Challenge.

Za to Szymon Szlauderbach i Kacper Grzelak w czwartek udadzą się do Gniezna. Cieszy nas bardzo postawa naszego juniora, który jeszcze w tym sezonie nie przegrał z zawodnikiem poniżej 21 lat (w meczu z ROW-em zaliczył defekt). Szymon Szlauderbach za to w poprzednich sezonach legitymował się lepszą średnią na wyjazdach. W Łodzi pokazał, że potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie i oby podobnie było w Krośnie. W 2022 roku ówczesny klub „Szymka” Start Gniezno jechał na Podkarpaciu, ale pech chciał, że akurat w tym meczu nie było wychowanka Unii w składzie. Ostatni ligowy występ, więc zaliczył tam w 2020 roku w 2. Lidze. Nie był to najlepszy występ okraszony pięcioma punktami. Wtedy był jeszcze zawodnikiem Kolejarza Rawicz.

Tak się złożyło, że „Skorpiony” nie miały za dużo okazji do jeżdżenia w ligach zagranicznych. Mecze Ryana Douglasa zostały odwołane, Michael Jepsen Jensen dochodził jeszcze do siebie po zeszłotygodniowym upadku. Jedynie Matias Nielsen uczestniczył w meczu ligi duńskiej. Jego drużyna co prawda przegrała, ale „Skorpion” zaprezentował się całkiem dobrze na torze w Outrup zdobywając 11 punktów z trzema bonusami. To dobry prognostyk przed meczem w Krośnie, gdzie również dużą rolę odgrywają starty. Ostatnio w Łodzi ewidentnie nie poszło mu, ale ostatni mecz z Wilkami w Ekstralidze U24 zapamięta raczej dobrze, gdyż wywiózł z Podkarpacia z dziewięcioma punktami zdobywając trzy „trójki”.

Autor: Kacper Kozłowski

Zdjęcia: Sandra Rejzner

Awizowane składy: 

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań:
1. Matias Nielsen
2. Szymon Szlauderbach
3. Ryan Douglas
4. Mateusz Dul
5. Aleksandr Łoktajew
6. Kacper Grzelak
7. Kapcer Teska

Cellfast Wilki Krosno:
9. Vaclav Milik
10. Jonas Seifert-Salk
11. Patryk Wojdyło
12. Norbert Krakowiak
13. Dimitri Berge
14. Piotr Świercz
15. Szymon Bańdur

Początek spotkania: 18:00
Sędzia: Bartosz Ignaszewski
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Komisarz techniczny: Ryszard Walus