„Skorpiony” obroniły piętnastopunktową zaliczkę w Bydgoszczy, tym samym awansując do półfinału Metalkas 2. Ekstraligi. Przebieg spotkania w Bydgoszczy był bardzo szalony i sytuacja zmieniała się z biegu na bieg. Udało się jednak podnieść po ciężkim początku i wygrać dwumecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Po tym dramatycznym starciu przepytaliśmy menedżera PSŻ-u, bohatera drugiej części meczu oraz Tomasza Bajerskiego.
Jacek Kannenberg (menedżer #OrzechowaOsada PSŻ-u) Poznań): Od początku to był dla nas bardzo trudny mecz. Na szczęście pozbieraliśmy się i w dalszej części zawodów wróciliśmy do meczu. Najważniejsze że drużyna, mimo właśnie tego ciężkiego początku nie poddała się. Jechaliśmy do samego końca i ostatecznie osiągnięliśmy cel jakim było wygranie dwumeczu. Jedziemy po to, żeby dalej spełniać nasze marzenia. Musimy na pewno teraz zaplanować następny tydzień, żeby jak najlepiej przygotować się do półfinałów. Trzeba pracować dalej, bo chcemy żeby ten sezon trwał jak najdłużej.
Matias Nielsen (#OrzechowaOsada PSŻ Poznań): Na torze była tylko jedna ścieżka jazdy. Każdy chciał nią jechać, co powodowało wypadki. Ten mecz był zwariowany, ale koniec końców mamy zwycięstwo w dwumeczu, co jest najważniejsze. Nie pomogło mi to, że nie miałem okazji jechać tu w rundzie zasadniczej, przez co w pierwszych paru biegach mi nie szło. Zadziałała zmiana motocykla i dzięki niej w trzech ostatnich biegach zdobyłem komplet punktów.
Tomasz Bajerski (trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz): Najważniejsze jest to, że jedziemy dalej i to się liczy. Piętnaście punktów czy to w play-off czy w normalnej rundzie to jest bardzo dużo do odrobienia. Nie udało się nam tego nadrobić. Trzeba się cieszyć, że pojechaliśmy dobre spotkanie i w końcu zaczęliśmy wygrywać starty. Aby wygrać dwumecz zdecydowanie zabrakło Kaia Huckenbecka.
Nie ma to znaczenia z kim jedziemy w półfinale, ale trzeba wygrać ten pojedynek. Tutaj się nam nie udało. Zawaliliśmy mecz w Poznaniu. W półfinale nie możemy sobie pozwolić na taką porażkę na wyjeździe. Nastawimy się bardzo mocno na walkę. Będziemy robić wszystko, aby przejść do finału.
Olivier Buszkiewicz (Abramczyk Polonia Bydgoszcz): Decyzje o starcie w meczu podjąłem po treningu w piątek. Cała przerwa musiała być taka długa, a my robiliśmy wszystko by wrócić. Po tych dwóch operacjach już się ustabilizowało i podwójne widzenie minęło na tyle, że mogę spokojnie jeździć. Wchodzimy jako „lucky looser” i jedziemy z Ostrowem, wiadomo to jest żużel i tu można przegrać lub wygrać. Wiadomo, że jakieś skutki mojej długiej jazdy są nawet nieświadome. Tor się pozmieniał przez moją nieobecność i troszeczkę inaczej się zachowuje. Zmienialiśmy motocykle, kombinowaliśmy, szukaliśmy. Mogło być lepiej, ale jak na taki powrót, gdy zaliczyłem tylko trzy treningi po takiej długiej kontuzji to nie było źle. My jako juniorzy zrobiliśmy dobrze, bo 8 do 0 wygraliśmy rywalizację z młodzieżowcami PSŻ-u.
Autorzy: Piotr Kawczyński i Dawid Urbaniak
Zdjęcia: Sandra Rejzner