Douglas jako gość dał radę, ale nie jego gościnna drużyna

W poniedziałek 22 kwietnia, rozegrany został kolejny mecz w ramach Angielskiej ROWE MotorOil Premiership. W Manchesterze, miejscowy Belle Vue Aces podejmował Ipswich Witches. Ryan Douglas reprezentując drużynę gości zdołał wywalczyć 11 punktów. Niestety, drużyna Australijczyka odniosła porażkę 35:55.

Do meczu z Aces, zespół z Ipswich przystąpił w odmienionym składzie. Absencja Jasona Doyle’a wymusiła ściągnięcie zastępstwa w postaci Charlesa Wrighta. Natomiast nie obecnego Dannego Kinga zastąpił właśnie Ryan Douglas. W Wielkiej Brytanii można bowiem skorzystać z gościa. Obaj zawodnicy wystąpili zawodach z ramienia instytucji „gościa”. Skład drużyny „Witches” uzupełnili: Emil Sajfutdinow, Jordan Jenkins, Adam Ellis, Keynan Rew oraz Dan Thompson.

Ryan wyjechał na tor po raz pierwszy w biegu numer 3. Wówczas startując z pola D w kasku żółtym zdołał przedzielić parę gospodarzy – Jaimona Lidseya oraz Bena Cooka. Jego kolega z drużyny, Adam Ellis nie zanotował zdobyczy punktowej. Ryan nie zdołał zbliżyć się do Lidseya, ale skutecznie budował przewagę nad Cookiem, co pozwoliło Mu dowieźć dwa punkty. Po trzech gonitwach na tablicy widniał wynik 11:7 dla Aces.
Drugi raz Douglasa mogliśmy zobaczyć w 7. wyścigu. Ryan dobrze wystartował do wyścigu i niemal przez całe pierwsze okrążenie jechał na równi z Danem Bewleyem tocząc interesującą walkę. Góra w tym starciu był zawodnik Belle Vue Aces, a Douglas dojechał na metę drugi. Jego kolega z pary – Adam Ellis zdołał pokonać Connora Mountain i tym samym w tej odsłonie mieliśmy podział punktów 3:3.

W 10. gonitwie Ryan startował tym razem „przy kredzie”, mając po swojej prawej ręce odpowiednio: Norricka Bloedorna, Adama Ellisa i Brady’ego Kurtza. Bieg ten dostarczył kibicom wielu emocji. Po wyjściu ze startu najlepiej wyszedł Ryan, a zaraz za nim Bloedorn. Niespełna chwilę później obu zawodników minął Kurtz, który zgarnął trójkę w tym biegu. Norricka minął także Ellis, jednak Anglik zdołał zbudować taką prędkość że jeszcze zdołał wyprzedzić Douglasa. Ostatecznie w tej odsłonie zawodów mieliśmy remis 3:3, jednak już gospodarze wyraźnie byli na prowadzeniu – 35:25.

Obraz spotkania po przerwie nie uległ zmianie. Zespół Belle Vue Aces w dalszym ciągu konsekwentnie budował przewagę nad ekipą Ipswich Witches. Ryan ponownie zawitał na National Speedway Stadium w wyścigu 14. „Kangur” wykorzystał atut pierwszego pola startowego i pewnie pomknął po wygraną. Za jego plecami, na linię mety przekroczyli odpowiednio: Ben Cook, Connor Mountain oraz Dan Thompson. Remis 3:3, jednak wynik spotkania był już sprawą zamknięta. Bowiem od 12 biegu, po którym gospodarze wygrali 4:2, w całym meczu prowadzili 44:28. Po 14 gonitwach było to już 52:32.

Ryana zobaczyliśmy także w ostatnim , 15. biegu. W nim przez chwilę zespół Witches był na prowadzeniu 5:1 dzięki dobremu startowi Douglasa i Ellisa. Na niekorzyść tejże drużyny, Brytyjczyk jednak nie zdołał dotrzymać tempa Douglasowi. Na dystansie popełnił również kilka błędów, co w konsekwencji spotkało się z utratą obu, punktowanych pozycji na korzyść Daniela Bewleya oraz Bena Cooka. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 55:35 dla miejscowych. Spotkanie od początku miało jednostronny przebieg, a Ipswich Witches mogli liczyć jedynie na punkty Ryana oraz Dana Thompsona (9). Nieco mniejszą cegiełkę dołożył Emil Sajfutdinow. Polski zawodnik, podchodzenia rosyjskiego zdołał wywalczył 7 punktów w 5 startach, notując w jednym z nich defekt.

Kolejne spotkanie w lidze angielskiej, Ryan rozegra już w czwartek, 25 kwietnia. Reprezentując już swój nominalny zespół Leicester Lions. Drużyna „Lwów” podejmie na własnym obiekcie ekipę Birmingham Brummies bMecz zaplanowano na godzinę 20:30 czasu polskiego.

 

Belle Vue Aces – 55 pkt.
1. Brady Kurtz – 12 (3,3,3,3)
2. Norick Bloedorn – 5 (1,1,3,0)
3. Jaimon Lidsey – 10 (3,3,1,3)
4. Ben Cook – 8+1 (1,1,3,2,1*)
5. Daniel Bewley – 12+2 (3,3,2*,2*,2)
6. Connor Mountain – 6+1 (2,0,3,1*)
7. Connor Bailey – 2+1 (1*,0,d,1)

Ipswich Witches – 35 pkt.
1. Emil Sajfutdinow – 7 (2,2,2,d,1)
2. Jordan Jenkins – 1+1 (0,0,1*,-)
3. Adam Ellis – 3+1 (0,1*,2,0,0)
4. Ryan Douglas – 11+1 (2,2,1*,3,3)
5. Charles Wright – 3+1 (1*,2,0,0)
6. Keynan Rew – 1 (0,0,-,1,-)
7. Dan Thompson – 9 (3,2,2,2,0)

Bieg po biegu:
1. Kurtz, Sajfutdinow, Bloedorn, Jenkins – 4:2 – (4:2)
2. Thompson, Mountain, Bailey, Rew – 3:3 – (7:5)
3. Lidsey, Douglas, Cook, Ellis – 4:2 – (11:7)
4. Bewley, Thompson, Wright, Bailey – 3:3 – (14:10)
5. Lidsey, Sajfutdinow, Cook, Jenkins – 4:2 – (18:12)
6. Kurtz, Wright, Bloedorn, Rew – 4:2 – (22:14)
7. Bewley, Douglas, Ellis, Mountain – 3:3 – (25:17)
8. Bloedorn, Thompson, Jenkins, Bailey (d) – 3:3 – (28:20)
9. Cook, Sajfutdinow, Lidsey, Wright – 4:2 – (32:22)
10. Kurtz, Ellis, Douglas, Bloedorn – 3:3 – (35:25)
11. Mountain, Bewley, Rew, Sajfutdinow (d) – 5:1 – (40:26)
12. Lidsey, Thompson, Bailey, Ellis – 4:2 – (44:28)
13. Kurtz, Bewley, Sajfutdinow, Wright – 5:1 – (49:29)
14. Douglas, Cook, Mountain, Thompson – 3:3 – (52:32)
15. Douglas, Bewley, Cook, Ellis – 3:3 – (55:35)

 

Fot. Krzysztof Szrama

Autor: Bartosz Błażejewski